wtorek, 17 lipca 2012

Gąbin

Gąbin to małe miasteczko leżące w powiecie płockim po przeciwnej stronie Wisły co Petrochemia. O ile  tereny po historycznej stronie Płocka można zaliczyć do zanieczyszczonych chemicznie i rolniczo to przekraczając rzekę można znaleźć ukojenie w lasach i jeziorach. Głównym ośrodkiem tych terenów po Gostyninie jest właśnie Gąbin. Już sama podróż od strony Płocka do tego miasteczka  kojarzy się z wakacjami. Droga przecina las, widać drogowskazy do lokalnych "kurortów" (np. Koszelówki) nad gostynińskim pojezierzem.
Miasto Gąbin jest stosunkowo ciekawe dobre na krótką przechadzkę. Bliskie położenie Płocka eliminuje z miasta gastronomię i ogródki piwne, choć ryneczek jest atrakcyjny i schludny. Docenić trzeba gminę, za umieszczenie tablic informacyjnych przy wybranych obiektach "starówki". Można dzięki nim dowiedzieć się ciekawych faktów o najstarszych budynkach jak i historii miasteczka.
Rynek ma otwarty charakter. Niezabudowana jest jego zachodnia strona, gdyż w trakcie II Wojny Światowej zniszczyły ją naloty. Dziś przestrzeń tą wypełnia park będący oazą dla pobliskiego małego blokowiska.



Ratusz z 1827 roku i modernistyczny kościół z lat 60. XX w., przed wojną był on neogotycki, ale podobnie jak w sąsiednim Gostyninie, rozebrali go Niemcy.

Zabytkowy budynek straży pożarnej

Historia Gąbina

Najstarsza kamienica w mieście, choć zaniedbana kryje w sobie muzeum ziemi Gąbińskiej

Mało miasteczkowy biurowiec

niedziela, 17 czerwca 2012

Serock

Szukając atrakcji nad zalewem zegrzyńskim, najbardziej warto się udać do Serocka. Turysta, który lubi sobie pospacerować, nie znajdzie tylu nadjeziornych deptaków, ani w Zegrzu, ani w Nieporęcie, co właśnie w Serocku. Miasto to (ma prawa miejskie) stara się zrobić wrażenie kurortu nadmorskiego co miło nas zaskoczyło. Można w nim poczuć prawdziwy wiatr od "zalewu", wykąpać się i opalać się na plaży miejskiej, oraz wejść na molo. Dodatkowo wzdłuż zbiornika poprowadzony jest  kilkukilometrowy trakt bulwar. Serock położony jest na skarpie w pobliżu łączenia się rzeki Narwi z Bugiem. Wysokie usytuowanie miasta sprawia, że nad zbiornik schodzi się dość stromymi zejściami, dzięki czemu drogi i ścieżki są malownicze, a  "nadjeziorne" wille przypominają te z Kamiennej Góry w Gdyni, położane przy krętych drogach ostro schodzących ku Zegrzu.




Widok na podwarszawskie "morze", oraz coś jakby kaszubską checz.
Serockie molo.
Serockie moreny
Wille nad zbiornikowe
Z niektórych willi garaże dla łódek prowadzą...
...prosto do wody
Sezonowy domek letniskowy, w którym w 1947 roku spał P. Picasso.
Pramazowieckie grodzisko, wzgórze Barbarka
Monument chorych na cholerę z okresu I wojny światowej
Ostatnie obiekty drewnianej miejskiej architektury mazowieckiej
Zabytkowa plebania na pięknej skarpie
Kościół z XVI wieku, wzniesiony w późno gotyckim stylu.
Z tyłu kościoła znajduje się punkt widokowy, oraz informacja, że budowle tą przed wojną remontował proboszcz z własnych środków
Klimatyczny ryneczek z nowym ratuszem


"Starówka" w Serocku jest nowa, 90 procent zabudowy pochodzi prawdopodobnie z ostatniej dekady. Mimo to chełmiński układ rynku został zachowany, a nowe kamieniczki coraz bardziej go okalają. W sezonie na pewno można poczuć na nim ducha wczasowiska.



czwartek, 12 kwietnia 2012

Wyszogród

Jako, że często jeździmy w okolice Płocka, postanowiliśmy zwiedzić Wyszogród, miejsce ostatniej w Europie drewnianej przeprawy nad tak dużą rzeką (Wisłą). Na trasę dojazdu do miasteczka wybrałem drogę przez Kampinos, gdyż tereny te wydawały się być ciekawe do zobaczenia (oraz pamiętałem atrakcyjna cenę paliwa na stacji w Kampinosie, gdzie byliśmy tydzień wcześniej :) ). Droga o numerze 580 z Warszawy do Sochaczewa (i Żelazowej Woli) jednak krajobrazowo nieco rozczarowuje. Zamiast leśnych wojaży (w końcu jedziemy wzdłuż puszczy Kampinowskiej) zastajemy ciągła trasę wśród pól oraz terenu zabudowanego. Sytuację ratują jedynie piękne stare kościoły i dworki pojawiające się niemal w każdej mijanej wsi. Wokół jest płasko i są wierzby, czujemy się jak w sercu Mazowsza. Prawdziwy kawałek lasu spotykamy dopiero za Sochaczewem, gdzie skierowaliśmy się na północ, na Śladów. Jednak będąc już przy Wiśle i widząc lśniące blachy na dachach kościołów w Wyszogrodzie, zaskoczyła nas tablica o remoncie mostu na Bzurą i całkowite zamknięcie przeprawy. Zmusiło to nas do cofnięcia się aż do Sochaczewa. Jadąc  z powrotem napotkaliśmy tablice informujące o cmentarzach menonickich. Z pewnością wrócimy tu kiedyś by zobaczyć nadwiślańskie pozostałości tej ciekawej kultury. Ogółem nasza nieszczęsna trasa do Wyszogrodu wyniosła przez ten mostek aż 120 km :).




Wyszogród to małe miasteczko liczące ok. 3000 mieszkańców, czyli przypomina wieś gminną. Jest pusto i bardzo spokojnie. Miasto ma dwa rynki, nowy i stary oraz dwa zabytkowe kościoły (o stylach mieszanych i burzliwiej historii). Dominują budynki jednopiętrowe, oraz chaty miejskie,  które bywają drewniane. Stary rynek wygląda dość pusto. Przypuszczam, ze przed wojną znaczna  część jego zabudowy była drewniana i nie dotrwała do czasów dzisiejszych. Ogólnie jest ładnie. Rynek jest odnowiony, są ławeczki i  nawet fontanna. W pobliżu jest także wysoka skarpa wislana skąd rosciąga się ciekawy widok na rzekę i nowy most.
Barokowa fasada Kościoła Św. Trójcy
Gminny leniwy krajobraz
Miejska siedziba władz partyjnych
Natalia na głównej ulicy miasta
Rynek, niestety coś się w tle zawaliło...
Widok na najwyższa kamienicę..
...oraz ulica z bankiem :)
Widok nowego mostu
"Miejskie chaty"
W tle chata drewniana
Kościół Matki Boskiej Anielskiej, przed wojną Ewangielicki 

Chcąc dotrzeć do resztek drewnianego mostu, schodzimy z rynku ulicą mostową, koło grodziska. Na pamiątkę tej drewnianej konstrukcji został 20 metrowy fragment, który niestety niszczeje. Brakuje już wielu desek i nie można na niego wchodzić. Most był wąski, aż trudno wyobrazić sobie na nim regularną przeprawę przez Wisłę. Eksploatacja tego mostu trwała od 1944 do 1999 roku. Zbudowany był przez polskich i radzieckich jeńców z drzew pochodzących z Kampinosu. Szkoda, że nie ma w jego pobliżu, żadnej tablicy informacyjnej na temat tej konstrukcji. Wszystko wskazuje na to, że nie długo nie będzie już po tym moście śladu. Fundusze gminy tej budowli nie dotyczą, chociaż na pewno ma ona inne ważniejsze wydatki (jest biednie), a przeciętny turysta, który byłby źródłem kapitału rzadko odwiedza Wyszogród.
Resztki drewnianego mostu

Dwa samochody na styk
Nawet podpory były drewniane
Widok na grodzisko "górę zamkową" ze starego mostu

czwartek, 5 kwietnia 2012

Marzymy o dużych podróżach, ale realizujemy te mniejsze. Zwiedzamy okoliczne warszawskie gminy, będąc na emigracji zarobkowej w stolicy :). Miłej lektury!
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...