niedziela, 27 kwietnia 2014

Bodzanów

Obok Bielska, Bodzanów to kolejne "dawne" miasto leżące w powiecie płockim. Podobnie jak to pierwsze prawa miejskie utraciło niedługo po klęsce powstania styczniowego. Bodzanów jest niemal o połowę mniejszy od Bielska i sprawia wrażenie sennej miejscowości. Warto jednak go odwiedzić, gdyż jego architektura stanowi prawdziwy skansen małego miasteczka.




Patrząc na powyższą mapę, bez trudu można spostrzec, że niewątpliwą przyczyną spadku znaczenia Bodzanowa w regionie jest przesunięcie szlaków komunikacyjnych, w tym przypadku główny trakt Płock-Warszawa został odsunięty o kilka kilometrów. To co mnie przyciąga do takich trochę zapomnianych lokalizacji to ich miejska historia. Staram się szukać w nich reliktów urbanistycznych. W przypadku Bodzanowa główną pozostałością po statusie miasta jest rynek, który pozostał nie tknięty jeszcze renowacją, a pokryty jest niemal w całości kamieniami polnymi. Zabudowa wokół rynku jest w dużym stopniu zwarta, dominują parterowe kamieniczki typowe dla regionu. Generalnie w Bodzanowie budynki są bardzo małe i niestety wiele z nich jest zaniedbanych lub opuszczonych.

Rynek, pierzeja południowa.
cd.
Kościół WNMP
Skarby architektoniczne gminy Bodzanów.
Tablica informacyjna na rynku.
Imponująca ilość bruku.
Nad rynkiem dominuje kościół wraz z plebanią. Ta ostatnia zbudowana pod koniec XIX wieku wydaje się być najładniejszym budynkiem miasteczka. Sam kościółek choć jest bardzo zadbany i z wielowiekową historią (datowany na XV wiek), to  niestety został otynkowany i pomalowany na szaro przez co trochę się gubi w otoczeniu. Goła cegła z pewnością nadała by mu więcej splendoru.

Plebania, niestety zdjęcie zrobione pod światło.


Kościół leży na skarpie.
Krzyż na rozdrożu z 1908 roku.
Większość dróg odchodzących od rynku jest nadal brukowanych. Idąc w północnym kierunku przy kościele zorientujemy się jak ciekawie jest Bodzanów położony. Droga schodzi tutaj ostro w dół, aż do całkiem okazałej rzeki Mołtawa (nie mylić z Motławą). Krajobraz w tej części powiatu płockiego jest mocno pofałdowany.

Droga schodząca ostro w dół.



Klimatyczne brukowane uliczki miejsko-wiejskie.
Mołtawa.
Jeden z mostów na rzece ma konstrukcję stalowo drewnianą (fot. Leonardo Lorusso). 
Obok zaś znajdziemy szczątki poprzedniej przeprawy.
Opuszczona zrębowa chata.
Typowe, tutejsze małe budownictwo.

Dawny młyn parowy.


Duże na wpół drewniane kamienice przy głównej drodze.

Jeszcz kilka lat temu domek z czerwonym dachem zamiast tarasu miał żydowska "kuczkę".
Ruiny spichlerza z początku XIX wieku.

W centrum.

Detal architektoniczny (fot. Leonardo Lorusso).



Prestiż.
W historii ludności Bodzanowa ważną rolę odgrywali Żydzi. Podobnie jak w Bielsku, Gąbinie i Drobinie tak i tutaj przed wojną większość mieszkańców była wyznania mojżeszowego. Hitlerowskie okrutne poczynania podczas ostatniej wojny oraz późniejsze komunistyczne  kompleksy skutecznie starły się tę historię wymazać z pamięci. Jednak na szczęście w Bodzanowie ocalało kilka elementów z jej wielokulturowej przeszłości. Przede wszystkim zachował się jeden kirkut. Co znaczy "zachował się"? Pozostała cześć ogrodzenia cmentarza wraz z kilkoma macewami (to i tak dużo jak na warunki mazowieckie) . Na terenie gminy jest organizowana bardzo ciekawa inicjatywa "instrukcja powrotu", która namawia mieszkańców do zwrotu znalezionych nagrobków na cmentarz. W trakcie wojny jak i krótko po niej macewy z Bodzanowa były wykorzystywane jako budulec. Akcja "powrotu" przynosi pozytywne rezultaty. Na kirkut wróciły już 4 macewy.
Bodzanowski stary kirkut.
Ocalałe ogrodzenie. 
Współczesny monument na cmentarzu.
Pierwsza odnaleziona macew.
Oraz trzy inne zwrócone szczątki nagrobków przez lokalna społeczność.
"Instrukcja powrotu".
Wiatrak widoczny z kirkutu.

środa, 9 kwietnia 2014

Pułtusk

Pułtuska, jako miejsca na atrakcyjną wycieczkę chyba nie trzeba przedstawiać. Jest to prawdziwa perła Mazowsza i miejsce doskonale przygotowane na turystykę. Miasto to posiada zamek, starówkę z masą zabytków, oraz tereny rekreacyjne nad Narwią. Jest tutaj co porobić i zobaczyć, oraz gdzie pochodzić.





Fontanna na rynku.
Miasto jest fenomenalnie położone, jego stara cześć jest na wyspie otoczonej kanałem. Można wynająć gondolę i w taki romantyczny sposób opłynąć historyczną cześć Pułtuska. Można by rzec: kolejna Wenecja północy ;). Zamek jest na wzgórzu tuż nad rzeką, a otacza go zadbany park. Pierwotnymi jego właścicielami byli biskupi płoccy, którzy wznieśli go w XV wieku. W stylu architektonicznym dominuje renesans. Był wielokrotnie niszczony i odbudowywany, obecnie mieści się w nim hotel oraz Dom Polonii. W pobliżu zamku jest kilka restauracji oraz wypożyczalnia sprzętu wodnego.
Pułtusk leży na wyspie.
Dziedziniec zamku.

Brama wejściowa.
Widok ze wzgórza zamkowego na rynek.
To co mnie w Pułtusku najbardziej zachwyciło to niewątpliwie stare miasto. Jego sercem jest długi rynek z gotycko-renesansowym ratuszem. Rynek ten na cały jest wybrukowany kocim łbem. Podobno jest to najdłuższy taki "okaz" w  Europie. Podczas ostatniej wojny miasto długo znajdowało się na linii frontu, która przebiegała przez Narew. Przez co zostało silnie zniszczone, mówi się nawet, że po wojnie tylko 15% zabudowy nadawało się do użytkowania. Tej zagłady dokonali Niemcy oraz sowiecka artyleria. W Pułtusku podjęto jednak trud odbudowy, czego wspaniałe rezultaty możemy oglądać dzisiaj.

Wieża ratuszowa.
Znajduje się w niej muzeum regionalne.
Ratusz na środku rynku.
W zielonej kamienicy przebywał Napoleon Bonaparte.
Rynek jest bardzo klimatyczny.
Częścią rynku jest targowisko, tutaj znajdziemy warzywnego Robura :).
Kościół Jezuitów w bocznej alejce.

Bazylika.
Oczywiście jesteśmy w części Mazowsza, gdzie Narew jest motywem przewodnim.
Ciekawie wygląda w Pułtusku szpital.
Znajdzie się i trochę secesji.
Tereny po getcie.
Mostek prowadzący na drugą stronę "starówki".
Widok na Narew.
W tle mostek nad rzeką dla pieszych.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...