niedziela, 26 lipca 2015

Miłomłyn

Miłomłyn to małe miasteczko leżące przy krajowej "siódemce" pod Ostródą, znane głównie z tego, że ma obwodnicę :). W te wakacje turyści jadący z Warszawy nad morze mają wyjątkowo lepszą możliwość zwiedzenia Miłomłyna z uwagi na intensywne prace drogowe prowadzone na odcinku przy mieście. Jeśli, więc znudzisz się staniem w wielokilometrowym korku, od McDonalda w Ostródzie, warto rozprostować nogi i przejść się chwilę po Miłomłynie.


Miłomłyn posiada jedną z lepszych, moim zdaniem, translacji nazwy z języka niemieckiego. W średniowieczy miasto to nazywało się Liwemühl, czyli "młyn na (rzece) Liwie", ale w późniejszym okresie człon Liwe zniekształcił się na Liebe tworząc Liebemühl, co już przed wojna tłumaczone na polski jako Miłomłynek. Szczęśliwie powołana w 1947 roku komisja nazewnictwa nie maczała w jego przypadku za dużo swoich paluchów.

Rynek w Miłomłynie i jedna z dwóch ocalałych przedwojennych kamienic. 
Jako, że Miłomłyn przed 1945 nigdy do polski nie należał, bez pardonu potraktowała go zarówno armia czerwona, paląc i grabiąc stare miasto, jaki i polskie władze PRL - rozbiórka uszkodzonych budynków na cegłę. W Prusach w tamtym okresie taki scenariusz powtórzył się niemal w każdym Mieście. Władza ludowa najczęściej dopiero w latach 60. XX wieku przypomniała sobie, że zostawiła ogołocone z  zabudowy miasta. Wówczas w centrum stawiano bloki jak np: w Dzierzgoniu, Malborku, Iławie czy Ostródzie. Jeśli natomiast odbudowa zaczęła się później tj. w latach 80. , 90. XX wieku (np. Elbląg, Głogów, Susz, Zalewo), to miejsce starych kamienic zaczęły zajmować tzw. Retrowersje, czyli nowe wersje kamienic wzorowane na dawnych zdjęciach. Moim zdaniem mimo kontrowersyjnej stylistyki, warto stawiać na taką odbudowę miasta, gdyż tylko ciasna zabudowa odradza centra miast, wnosząc z powrotem życie i dawny klimat miejsca.
Witacz na rynku.
W centrum dominuje bryła kościoła.
Żywopłot wyznacza ciąg nieistniejącej pierzei kamienic.
Droga w kierunku Ostródy, uliczka przy kamieniczce prowadziła do zamku i młyna.
Ładnie zaadoptowana tawerna dla żeglarzy.
Kończąca się jazem i dawnym młynem część kanału elbląskiego.
Przed Miłomłynem niestety jeszcze długa droga do pełnej rewitalizacji centrum. To co w tej części miasta ocalało z historycznej zabudowy to tylko Kościół, dwie wątpliwej urody kamienice, część bruku rynkowego, oraz cokół pomnik "denkmal" żołnierzy poległych w I Wojnie światowej, na którym dziś stoi przystanek PKS. Nic dziwnego, ze nie sposób odbierać Miłomłyn jako miasto warte odwiedzenia. Pierwotny kształt rynku trochę zniekształciła droga biegnąca przez niego po przekątnej. Nad "pustym" rynkiem góruje Kościół Świętego Bartłomieja z 1901 roku, który bazuje na XIV wiecznej krzyżackiej budowli. Na szczęście XIX wieczni architekci zachowali wieżę dawnego kościoła, a jedną ze starych ścian zamienili w arkadowy łącznik pomiędzy nowym kościołem, a starą wieżą. Dzięki temu chociaż w zachodnim narożniku rynku można poczuć ducha historii.



Święty Bartłomiej ze swoim atrybutem - nożem.

Łącznik nowego kościoła ze stara wieżą.
Gotyckie zdobienia dołu wieży.

Prawdziwą rewelacją jest natomiast ulica Rynkowa, która rozpoczyna się na przeciwko kościoła, a kończy przy Biedronce (wschodni koniec rynku). Cała zabudowa tej ulicy jest przedwojenna, co wyraźnie wskazuje na brak działań wojennych w mieście, a jedynie celową likwidację samego sektora centrum miasta.
Początek ulicy rynkowej od strony kościoła.

Dawne zaułki Liebemühl,  
Spichlerz.


Jedyna wysoka kamienica, na rynkowej.


Koniec ulicy przy Biedronce, szara kamienica, również jest sprzed wojny.
Drugą tak klimatyczną dróżką jak rynkowa jest ul. Kościelna, przy której możemy podziwiać gotycką wieżę kościoła, oraz resztki murów miejskich.


Widok na kościół od ulicy Kościelnej.

Detal spodu gotyckiej wieży.
Charakterystyczna dla gotyku zendrówka ułożona w regularne kształty. 
Stary dom na kościelnej
Dawne zaadoptowane mury miejskie.
Kolejną atrakcją Miłomłyna jest również śluza Kanału Ostródzko-Elbląskiego. Co ciekawe centrum Miłomłyna jest wyspą i stanowi istotną atrakcję wodną dla regionu. W ostatnim czasie coraz większą popularnością cieszy się przystań wodna dla żaglówek , które kanałami mogą tu wpływać od strony Jeziora Drwęckiego, Ilińskiego oraz Jezioraka.

Kanał Elbląski, dawniej Oberlandzki od nazwy tej krainy geograficznej.
Most, a za nim śluza. 

Statki pływające między Ostródą,a Elblągiem są bardzo wąskie.

XIX wieczna inżynieria.
W Miłomłynie drzemie ogromny potencjał turystyczny. Po za opisanymi powyżej miejscami, miasto to miało, także zamek krzyżacki, którego ruiny spoczywają pod ziemią (o badaniach archeologicznych na jego temat można poczytać tutaj: link) . Miejmy nadzieję, że ich wyeksponowanie to tylko kwestia czasu. Dłużej poczekać będzie trzeba na rewitalizację rynku, gdzie poza Biedronką, nic się nie zmieniło od czasu rozbiórek lat 50. XX wieku.

Sielski pruski krajobraz Miłomłyna .
P.S. : Podczas odwiedzin Miłomłyna mój aparat zwariował i cześć zdjęć wykonał bez żadnej korekty, przez co jest ziarno na fotografiach.. Jak tylko następnym razem odwiedzę Miłomłyn postaram się owe zdjęcia zastąpić poprawnymi.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...