Jest to typowa ulicówka, ale częściowo rozsiana po pobliskich wzgórzach. Patrząc ogólnie zabudowa głównie powojenna. Moje zainteresowanie tą wsią zwróciła dopiero mapa z 1938 roku: Karte der Deutschen Siedlungen in Mittelpolen stworzona przez Alberta Breyera. Przedstawia ona miejscowości, w których osiedlali się Niemiecy. Patrząc na gęsto zasiedlony przez Teutonów -"Olendrów" region płocki, to idąc w stronę Płońska sieć osadnicza mocno się rozrzedza. Swoistą kolonizacyjną wyspą w są tu wsie Golanki i Wiciejewo. Jako, że miejscowości te leżały blisko moich rodzinnych stron, naturalnym dla mnie była chęć zglebienia tematu historii tych osad.
Fragment mapy Beyerta z widocznymi wsiami Wiciejewo i Golanki |
Cmentarz ewangelicki we wsi Wiciejewo na Geoportalu. Jego powierzchnia to 0,2 ha. Jak widać dziś dojście do niego jest obok pierwotnie wytyczonej drogi. |
Cmentarz widoczny od strony drogi. |
Nie udało mi się ustalić z jakiego okresu pochodzi akcja kolonizacji Wiciejewa. Sama wieś istniała już od 1578 roku, a przebycie kolonistów należy wiązać z III rozbiorem Polski, kiedy to Prusy rządziły tą krainą przez 12 lat 1795-1807 roku. W ówczesnej prowincji Prusy Nowo Wschodnie przeprowadzona była masowa akcja kolonizacyjna ziemi płockiej osadnikami z Prus i innych niemieckich państewek, w których był problem z przeludnieniem. Przetarte wówczas szlaki osadnicze były kontynuowane po zajęciu tych ziem przez Rosję Carską. Szlachta chętnie przekazywała ziemię w dzierżawę osadnikom, gdyż był to istotny impuls do wzrostu przychodów i lokalnego rozwoju. Dużo prawdy ma tutaj powiedzenie Argentyńskiego filozofa Juana Bautista Alberdi - Gobernar es Poblar - Rządzić znaczy zasiedlać.
Panorama Wiciejewa widziana z cmentarza |
Panorama Wiciejewa cd. |
Najstarszą oficjalną informację o ewangelikach w Wiciejewie znalazłem w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego z 1885 roku. Wówczas wieś ta podlegała pod nie istniejącą już gminę Mąkolin. W dziele tym można przeczytać, że w gminie tej istniały dwa domy modlitwy ewangelików, czyli oznaczałoby to, że jeden był w Golankach, a drugi w Wiciejewie.
W notatce ze "Słownika" mamy także ciekawostkę o piwowarze z Wiciejewa. Można przypuszczać, że było on o korzeniach niemieckich.
Te krótkie zapisy nie zawierały jednak ani słowa o cmentarzu, a przecież powinien on towarzyszyć osadnikom od samego początku ich pobytu w tych stronach. Aby ustalić kiedy go założono postanowiłem sprawdzić sprawdzić stare mapy regionu. Niestety najstarsza "dokładna" mapa zawierająca cmentarz w Wiciejewie pochodzi z 1914 roku. Słowo dokładna wziąłem w cudzysłów, gdyż jest ona zrobiona grubymi liniami i widać, że była robiona przez Rosjan w panice po wybuchu I Wojny Światowej. Mapa jest oczywiście pisana cyrylicą Wiciejewo to Вицьево.
Cmentarz oznaczyłem na żółto |
"Brama" wejściowa |
Prawy narożnik cmentarza |
Czego spodziewałem się zobaczyć? Na pewno niczego specjalnego, gdyż jak już wspomniałem internet o tym miejscu milczy. Zakładałem nawet brak jakichkolwiek śladów pochówków. Na szczęście tak nie było. Po przeszukaniu tego terenu znalazłem dwie mogiły.
"Dziedziniec" cmentarza |
Cmentarz przywitał nas widokiem dorodnego jelenia, który pasł się na wejściu do obiektu. Popatrzył chwilę na nas chwilę i oddalił się bezszelestnie wgłąb cmentarza. Można powiedzieć, że zachował się układ głównego wejścia i "dziedzińca" nekropolii. Na owym dziedzińcu były ustawione paśniki dla dzikiej zwierzyny. Co zaś do samej roślinności to była raczej młoda. Widać, że była karczowana jakieś 30-40 lat temu. Zachowało się natomiast przy ziemi ogrodzenie cmentarza usypane z kamieni polnych. Żadnych dołów po "poszukiwaczach skarbów", ani śmieci nie znalazłem co dobrze świadczy o lokalnej ludności.
Resztki ogrodzenia cmentarza |
W takich zaroślach szukałem mogił |
Niestety nie znam historii od tutejszych mieszkańców, jakie były losy tego cmentarza, oraz czy relacje między społecznością polską, a niemiecką były dobre, czy złe? Czy wyładowano powojenne frustrację na nagrobkach niszczą je i rozkradając? Czy mała liczba zachowanych nagrobków świadczy o tym, że byli to biedni koloniści stosujący mogiły ziemno-drewniane i po prostu z biegiem lat się zdezintegrowały? Może trafi na moją stronę kiedyś mieszkaniec Wiciejewa, który będzie mógł nieco rozjaśnić mi tą historię w komentarzu.
Wracając do ocalałych nagrobków to znalazłem tylko dwa . Mamy więc, dwie osoby i dwie historie, które mogą nam co nieco opowiedzieć o swoich losach.
Dwa groby, dorosłego i dziecka. Więcej nie znalazłem. |
Hier Ruhe
Adofl Vogel
Geb. Den 17 III 1907
Gest. Den 16 II? 1940
...
Niestety jako, że tekst ten tworze kilka miesięcy po wizycie na cmentarzu, a zdjęcia grobu Adolfa wyszły niewyraźnie nie mogę odczytać całości wyrzeźbionych napisów. 33 lata zmarłego jak i data 1940 świadczyć może o wcieleniu go do wermachtu i śmierć na wojnie, ale są to tylko przypuszczenia.
Drugi nagrobek również jest z betonu jednak jego wykonanie jest mniej profesjonalne. Same napisy choć po niemiecku to są spolonizowane. Niestety Grób jest uszkodzony w ten sposób, że górna jego część zawierająca imię zmarłego dziecka nie zachowała się.
Na zdjęciach zobaczyłem dopiero, że koło tego nagrobka leżał kawałek gruzu. Być może to było jego zwieńczenie. Niestety emocje podczas wizyty na zapomnianym cmentarzu robią swoje i nie o wszystkim się zawsze pomyśli.
...
DEN 16? APRYL
1929 JAR GESZ
DEN 10 MERC 1931 JAR
Ciekawe są tutaj słowa Apryl, Merc i skrót Gesz. zamiast Gest. (gestorben - zmarły).
Zapisy te świadczą o zapisie fonetycznym, a użycie liter SZ zamiast ST w wyrazie gestorben o pewnej polonizacji, żyjących tu Niemców. Nieprofesjonalny zapis oznaczać może również, że nagrobek nie był wykonany przez zakład kamieniarski, ale przez rodzinę zmarłej osoby.
Jak każda moja wycieczka pozostawia pewne rzeczy niedopowiedziane mam zamiar tam kiedyś wrócić, by dokończyć opowieść o tym zapomnianym miejscu.